Zielony Burowiec - dzielnica Katowic
Wąwóz PKP na Burowcu
Wąwóz kolejowy na Burowcu nie miał szczęścia. Najpierw, po wyłaczeniu linii z eksplolatacji, zarósł drzewami, zielenią i stał się urokliwym miejscem zamieszkałym przez sikorki, wróble, sójki, rudziki, sroki i wiele innych gatunków zwierząt. Niestety wpadł w ręce prywatnych właścicieli, którzy na oczach nieskutecznych organów władzy i bezczynnych służb miasta w latach 2015-2020 systematyczne go dewastowali, usuwali zieleń, nawozili odpady, przykrywali ziemią, aż do całkowitego zasypania:
Skutki dla miasta widać doskonale na zdjęciach satelitarnych z poszczególnych lat, jakie ściągneliśmy z oficjalnej strony ->www.sip.katowice.eu:
Niestety, lista patologi jaką zaistniała w sprawie dewastacji kolejowego wąwozu na Burowcu jest porażająca (nieuchwyten spółki, które pod okiem władzy robią co chcą; tysiące ton materiałow zwożone i składowane nielegalnie w sercu Katowic, w tym pochodzące z inwestycji finansowanych przez miasto: Policja i Straż Miejska, które stają po stronie handlarzy odpadami; śmieszna kara 20.000 zł za zniszczenie wąwozu; zdewastowane drogi, ignorowani radni, rozczarowani ludzie, bezradne państwo, obojętna władza) i została bardziej dokładnie opisana w ulotce, którą tutaj udostępniamy w pdf:
[ULOTKA - wąwóz PKP na Burowcu] pdf
Zapytaliśmy w ulotce, czy władze Katowic zdecydują sie na powołanie komisji śledczej w tej sprawie i nie wiemy czy doczekamy sie kiedykolwiek odpowiedzi. A kiedy po aferze ze zniszczeniem zielonego wąwozu, kurz - dosłownie i w przenośni - nieco opadł, wtedy wkroczył prywatny deweloper, skupił pod okiem władz miasta tereny potrzebne mieszkańcom Katowic na linię velostrady i planuje je zabudować betonowym osiedlem, wykorzystując mechanizmy spec ustawy "lex deweloper". Quo vadis Katowice?